niedziela, 8 lutego 2015

Krótko, zwiezle i na temat

Z gory przepraszam za brak znakow polskich, ale siedze na komputerze bez przyciskow i bez znakow polskich... coz bywa i tak - zaklad zobowiazuje wiec mimo trudnych warunkow musze spelnic swoj obowiazek i napisac notke! Z powodu niedogodnosci bedzie dzis dokladnie tak jak napisalam w tytule - krotko zwiezle i na temat!

W roli malego zaktualizowania informacji:

Chcialabym sie zapytac co Wy sadzicie na temat lakierow sally hansen i jakie lakiery Wy polecacie? Ja generalnie jestem fanka lakierow ktore zamiast odpryskiwac scieraja sie. Jestem w stanie dac za lakier troche wiecej pieniedzy, ale problem tkwi w tym, ze niewiele kolorow mi pasuje ( owszem podobaja mi sie najrozniejsze odcienie, jednak nie bardzo wygladaja one na paznokciu). Ostatnio zainwestowalam w trzy marki lakierow : Inglot, Revlon i Sally Hansen. Zadowolona jestem jedynie z Revlona ale tez z fioletowego koloru, natomiast brazowy z tej samej serii ani nie kryje tak jak jego poprzednik ani nie sciera sie tylko odpryskuje! Jesli chodzi o Sally Hansen to uwazam ze marka jest calkowicie przereklamowana, po niecalych dwoch dniach lakier zaczal mi odpryskiwac. Malo tego juz pierwszego dnia na samych koncach zauwazylam braki... Inglot? Hmm... Kupilam zolty lakier, który mial wyjatkowo slabe krycie a na paznockiu bylo widac podluzne paski ( kolor nie byl jednolity). Kobity prosze Was pomozcie, lakiery z wibo ktore sa naprawde dobre nie maja takich kolorow jakie mi sie podobaja, natomiast cala reszta kosztuje od 25-40 zl i w ogole nie jestem w stanie przewidziec ich efektu na paznokciu... A jesli chodzi o Sally hansen - kupilam dwa lakiery i odzywke do paznokci. Odzywka w ogole nie pokrywa paznokcia i pozostawia nierowne zacieki, szybko zasycha co uniemozliwia ladne rozprowadzenie lakieru po plytce paznokcia. Ratunkuuuuu! Ciagle czaje sie na OPI i Essie ale te lakiery sa naprawde drogie i jesli okaze sie ze sa tak samo ciuloowe jak Sally Hansen to sie naprawde zdenerwuje...


Nie chce chwalic dnia przed zachodem slonca, ale zaczynam powoli przekonywac sie do marki tolpa. Wszystkie wczesniej opisane produkty powoli zaczynaja spelniac swoja funkcje a i ja przyzwyczajam sie powoli do zapachu i formy tych kosmetykow. Ostatnio nabylam kolejna mala zdobycz - krem, serum do rak (jak na zalaczonym obrazku) uzywam go jedynie dwa dni wiec nie jestem pewna jego dzialania ale napewno niedlugo zdam relacje jak podzialal na moje zniszczone i popekane rece. Moje dlonie wygladaja jak rece praczki... Mam nadzieje ze cos mi w koncu pomoze:D



Dzis wiecej nie pisze poniewaz nic wiecej nie kupilam i strasznie wkuurza mnie ten komputer, ale niedlugo bede w domu i stworze notatke z prawdziwego zdarzenia!

2 komentarze:

  1. Mi się wydaje, że to zależy od tego jak płytka jest przygotowana i co się robi w ciągu dnia plus jakiej długości są paznokcie. Ja w sobotę wieczorem tym żółtym OPI pomalowałam i na drugi dzień koło 13 mi płatami odchodził.. Essie wszyscy sobie chwalą. Niektóre z Inglota tylko ścierały mi się na końcach, inne odpryskiwały.. Chyba reguły nie ma. Mi zawsze się podobały lakiery z Bell Glam WEAR

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja natomiast wolę odpryskujące. Za każdym razem mam nadzieję, że niczym w zdrapkach znajdę jakąś nagrodę pieniężną pod lakierem.

    OdpowiedzUsuń