niedziela, 5 kwietnia 2015

Znowu to samo

Albo mi się wydaje albo historia lubi się powtarzać - a w moim przypadku to już chyba standard jest... Znowu mam dla Was produkt, który wcześniej wydawał się być kolejnym kosmetycznym zawodem, a po czasie okazuje się całkiem nie najgorszy. Jedyna marka, która poza tonikiem stale mnie zawodzi to tołpa... Chcę jej zaufać ze względu na ten tonik, który okazał się cudowny, ale niestety... Myślę, że to nie jest wina tych kosmetyków tylko mojej skóry. Są to produkty roślinne, albo inaczej - w składzie mają jakieś ziołowe ekstrakty i myślę, że któreś składniki mnie po prostu uczulają. Po prostu są za silne jak dla mnie. Ostatnio byłam w sklepie ze "zdrowymi produktami do ciała i twarzy" i Pani sama powiedziała, że jeśli mam skórę bardzo wrażliwą to dobrym rozwiązaniem dla mnie może być firma "sylveco" ponieważ produkty są naturalne ale stężenie ziół i ekstraktów nie jest tak silne jak w innych kosmetykach naturalnych. Póki co mam kolejny krem do twarzy którego nie mogę używać :(

Ten oto mały kremik to szkodnik dla mojej twarzy, swędzi mnie cała szyja i twarz... Także polecam się na przyszłość jako tester -królik doświadczalny:P





Natomiast jeśli chodzi o to maleństwo na dole z Inglota to jestem pozytywnie zaskoczona. Najpierw wydawał mi się to bezużyteczny produkt - bardzo płynna konsystencja ( wosk) i zbyt delikatny kolor sprawiał wrażenie nie wnosić kompletnie nic do mojego makijażu, ale im dłużej go używam tym większe efekty widzę i jestem z tego powodu zadowolona. Jeśli poszukujesz czegoś co mocno podkreśli Twoje brwi to to nie jest rzecz dla Ciebie, ale ja mam wrażenie, że całkiem nieźle sprawdza się w moim przypadku ponieważ jego konsystencja sprawia, że moje z reguły suche brwi są nabłyszczone i nie swędzi mnie skóra pod włoskami ponieważ wosk utrzymuje odpowiedni poziom jej nawilżenia. Fakt faktem, że kolor jest nieco za jasny nawet jak dla mnie - ale wciąż uważam, że jest to kwestia do wypracowania.

Nie mam więcej rzeczy do podzielenia się na blogu, ale jedno jest pewne koniec z kupowaniem kremów do twarzy, zostaję póki co przy lirene bo jest najlepszy a co dalej zobaczymy, trzeba po wykańczać to co mam i rozdać to co mi szkodzi :) aby jakaś inna istota mogła skorzystać!

1 komentarz:

  1. Teraz wszyscy o Sylveco mówią.. Serio to jakieś odkrycie roku? Oni nowi na rynku są, czy po prostu kiepską reklamę mieli wcześniej, że nikt o nich nie słyszał?
    Pula to chyba już 15zł :P
    Są rzeczy, których moja mama nie załatwi niestety. Bądź co bądź, ale to my chcemy ślub wziąć a nie moja mama ;)

    OdpowiedzUsuń