Hej dziewczyny! Jak obiecałam dodaję dziś notkę, w której będzie załączone moje zdjęcie, po wykonanym makijażu za pomocą wcześniej opisanych kosmetyków. Zdjęcie zgodnie z obietnicą nie jest przerobione, zrobione w oświetleniu dziennym, moim super kochanym aparatem ( zdjęcie portretowe). Proszę o wyrozumiałość, ponieważ jestem ubrana w piżamę a na środku czoła mam jakiś dziwny punkt, ale myślę że dzięki temu zdjęciu zrozumiecie o co mi chodzi - dobry kosmetyk pomoże Wam nie tylko uzyskać w miarę naturalny i ładnie kryjący makijaż, ale również zadba o Waszą skórę.
No to czas na mały opis :D! Nie jestem do końca pewna czy zdjęcie jest w stanie oddać jakikolwiek makijaż w tym wypadku, ponieważ użyłam naprawdę delikatnych i stonowanych kosmetyków. Zawsze zaczynam od oczyszczenia twarzy, i nakremowania jej moimi cudownymi emolientowymi kremami, następnie aplikuję cienką warstwę bazy pod podkład. Kiedy wszystkie preparaty wchłoną się w skórę, aplikuję podkład, który moim zdaniem idealnie łączy się z moją karnacją. Oczywiście nakładam róż na kości policzkowe ( zawsze staram się używać dwóch kolorów, aktualnie jest to koralisty puder z benefit'u oraz ciemny brąz z bourjois), oraz poprawiam odrobinę moje brwi aby nadać im pożądany kształt. Ostatnim elementem w moim codziennym makijażu są oczy - na zdjęciu mam delikatny koralisty cień na górnej powiece, oraz białą kredką podkreśloną linię wodną oka. Dzięki tej magicznej białej kresce oczy sprawiają wrażenie większych i wypoczętych. Rzęsy mocno wytuszowane mascarą, która zawiera olejki dzięki czemu nie kruszy się ani nie klei, a na dodatek dba o nasze rzęsy. Na ustach mam pomadkę o delikatnym różowym odcieniu. Nie podaję nazw wszystkich kosmetyków ponieważ wszystkie znajdują się na zdjęciu poniżej :), ale jeśli oczywiście ktoś nie może rozszyfrować tych ukrytych kosmetyków, to nie ma problemu zamieszczę mały dodatek ze spisem tych kosmetyków :)
W roli komentarza : zawsze staram się używać takich kosmetyków, które nie będą powodowały efektu maski, ponieważ nie ma nic gorszego niż "makijażowe ubranko" na naszej twarzy! Jeśli użyjecie kosmetyków, które pozwolą Waszej skórze oddychać i nałożycie ich odpowiednią warstwę, to na pewno osiągniecie naturalniejszą wersję makijażu. Wiem, że niektóre z Pań mają problemy z trądzikiem, lub różnymi wypryskami, ale naprawdę uwierzcie mi, te bardzo mocno kryjące, kremowe podkłady nie pomagają! Na tłustą cerę polecam pudry mineralne, te stworzone specjalnie dla osób z takim problemem, a dla tych z wypryskami polecam miejscową aplikację preparatów wysuszających i korektorów w celu zakrycia kłopotliwego problemu. Wyobraźcie sobie, że mamy ranę na ciele, i w celu jej zakrycia zamiast nałożyć plaster czy też opatrunek nakładamy gryzący sweter którego drobne włókienka wchodzą w skaleczone miejsce. To samo dzieje się z Waszą twarzą po aplikacji takich ciężkich kosmetyków. Owszem wygląda to chwilowo lepiej niż brzydki plaster, ale im lepiej zadbacie o swoją cerę teraz tym lepszy efekt po kuracji otrzymacie, natomiast jeśli będziecie tylko ukrywać problem, to może dojść do tego, że te włókienka sweterka wprowadzą tak poważne zakażenie do naszego systemu, że nigdy się go nie pozbędziemy...
Ładnie ładnie, ale bez makijażu też ładnie wyglądasz :P Cień śliczny, jaki to? :)
OdpowiedzUsuńCien jest z benefit'a i nazywa sie it's complicated:)
OdpowiedzUsuń