Moje drogie Panie - Angelika powróciła! W końcu kupiłam coś nowego i zaznaczam, że w przyszłym tygodniu również powinno się coś pojawić ( Promocja w ROSSMANIE). Obecnie bronzery, pudry, rozświetlacze i korektory są prawie za połowę ceny, więc moje zakupy wyniosły mnie połowę taniej! Love this! I'm Lovin it! Przyznać jednak muszę, że jeśli chodzi o użytkowanie tych produktów to nie miałam jeszcze zbyt wiele okazji, żeby wcielić w życie proces malowania się nimi. Ale już jestem zachwycona nimi...
Na pierwszy rzut idzie produkty, który mam wrażenie że zdobywa największą ilość zwolenników wśród make-upowych vlogerek. Fakt faktem, że za oceanem dziewczyny używają innych korektorów - ale marka maybelline w tej kwestii bije konkurencję na głowę. Nie znam ceny produktu ponieważ kupiłam go po przecenie ale myślę, że coś koło 24 - 30 zł. Naprawdę rozumiem zachwyt tą marką, chociaż kiedyś myślałam, że najlepszą drogeryjną marką jest bourjois lub też l'oreal. Jednak myślę, że spokojnie ten korektor obok i lakiery do paznokci z maybelline wygrywają! Produkt kremowy i nie wysuszający.
A to kolejna rzecz, którą myślę że warto zakupić i polecić innym. Nigdy nie miałam kremu CC, ale ten mnie zaintrygował, ponieważ myślę, że jest to coś w stylu kremu kryjącego niedoskonałości i dodającemu delikatnej barwy twarzy. Jak poużywam to dam znać - wiem, że jest to generalnie drogi produkt, więc to dobra okazja, żeby sprawdzić czy jest wart swojej ceny.
Pan rozświetlacz z Bell Hypoalergiczny! Uwielbiam wszystko co ma w nazwie HypoAllergenic. Prawda jest taka, że powinnam wszystkie kosmetyki dobierać tak, żeby ich skład mnie nie uczulał, ale tego nie jestem w stanie przewidzieć nigdy, bo tak jak już wcześniej wspominałam, zdarza się że ziołowe, potencjalnie nieuczulające produkty wywołują u mnie reakcję alergiczną. Szukałam rozświetlacza, ten wyglądał ładnie ( Cała reszta drogeryjnych rozświetlaczy to bardziej róże, niż rozświetlacze a taki już mam i nie potrzebujędrugiego), i nie był drogi plus dostałam na niego również upust. :)
Moje pierwsze sztuczne rzęsy, no może nie pierwsze ale z pewnością znajdują się gdzieś w 3 pierwszych w życiu haha. Nie wiem jeszcze jak sobie poradzę z ich przyklejaniem, ale na weselu Patry zależy mi szczególnie na tym, żeby mój makijaż był bardzo delikatny, ale jednak widoczny. I postanowiłam, że tym wyróżniającym się elementem będą rzęsy :). Dam znać po weselu jak sobie poradziłam z tym fantem ( produkt około 25 zł bez żadnej zniżki, ale wydaje mi się że to nie jest super drogo jak na rzęsy - inglot ma dużo droższe).
No i to by było na tyle jeśli chodzi o nowości w mojej kosmetycznej szafce... aaaaa i kupiłam sobie jeszcze pomadkę z catrice ( Fioletowa z opiłkami drobnymi). Jestem z niej zadowolona, ale też nie używałam jej jeszcze w pełni ponieważ stan moich ust i ich okolic na chwilę obecną ( po wizycie na solarium ) pozostawia wiele do życzenia:D I to by było na tyle. Jestem po wieczorze panieńskim, więc nie mam dziś dużo energii do wylewnych notek, ale powiem jedno - spędziłam miło czas z moja drogą przyjaciółką, przyszłą Panna młodą i uważam, że mimo tego że nie szalałyśmy rozebrane na parkiecie i nie jadłyśmy tortu w kształcie męskiego przyrodzenia, to bawiłyśmy się dobrze i spędziłyśmy fajnie czas:).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz